
Przesądzili:"nie" dla farm wiatrowych w Gminie i Mieście Nowe Skalmierzyce
Radni Rady Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce na sesji w dniu 26 kwietnia br. uchylając uchwałę z 14 listopada 2008 roku w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla elektrowni wiatrakowych w gminie, powiedzieli ostateczne „nie" budowie farmy wiatrakowej, mającej w swym założeniu skupiać 26 tego typu urządzeń w obrębie 11 miejscowości w gminie.
Do takiej decyzji przyczynił się wniosek burmistrz Bożeny Budzik, która uwzględniając ponad trzysta protestów indywidualnych i zbiorowych oraz ponad sto zawiadomień o zamiarze wystąpienia o odszkodowanie, złożyła stosowny wniosek w tej sprawie do Rady.
Sprawa budowy wspomnianej farmy w gminie ma swój początek w 2008 roku, kiedy to firma Domrel zwróciła się do tutejszych władz o możliwość wybudowania w gminie elektrowni wiatrowej. Podejmując w tym samym roku uchwałę w sprawie opracowania planu miejscowego dla elektrowni wiatrowych, odbywało się to w atmosferze ogólnej akceptacji. Dostrzegano wówczas wielkie szanse na uruchomienie nowych kierunków inwestycyjnych oraz aktywizację społeczno-gospodarczą gminy. Nie bez znaczenia były również potencjalne wpływy do gminnego budżetu z tytułu podatku od nieruchomości.
Podjęcie wspomnianej uchwały było pierwszym krokiem do rozpoczęcia inwestycji. Dalsze procedury objęły m.in. zawiadomienie właściwych instytucji, uzyskanie wymaganych opinii i uzgodnień, ogłoszenie o wyłożeniu projektu planu do publicznego wglądu wraz z możliwością składania uwag i wniosków czy wreszcie publiczną dyskusję. I tu właśnie plany inwestora spotkały się z dużym oporem ze strony mieszkańców gminy, którzy zgłosili gremialny sprzeciw na spotkaniu zorganizowanym przez burmistrz Bożenę Budzik w ramach dyskusji publicznej, na początku marca br. Okazało się, że większość ludzi nie chce budowy tak wielkich urządzeń w pobliżu swoich domostw, obawiając się negatywnych skutków zdrowotnych, szkodliwym oddziaływaniem na środowisko czy utratą wartości sąsiadujących z wiatrakami nieruchomości. Zostało to wyraźnie powiedziane zarówno podczas wspomnianej dyskusji, posiedzeń sesyjnych Rady, jak i wyrażone setkami protestów, w tym m.in. zbiorowego protestu Stowarzyszenia „Stop wiatrakom w gminie Nowe Skalmierzyce" oraz uchwałami zebrań mieszkańców wsi Biskupice oraz Głóski. Postulaty żądające odsunięcia lokalizacji wiatraków na odległość 2,5 km od zabudowań w praktyce wykluczyły jakąkolwiek ich lokalizację w obrębie planu.
Zgodnie z obietnicami złożonymi przez władze samorządowe Nowych Skalmierzyc na wspomnianym spotkaniu, wszelkie zgłoszone uwagi i wnioski (które można było składać do 19 marca br.) zostały poddane głębokiej analizie a następnie przekazane Radzie, która poparła wniosek burmistrz i uchyliła podjętą w listopadzie 2008 roku uchwałę.
Tym samym droga do budowy farmy wiatrakowej w Gminie i Mieście Nowe Skalmierzyce została zamknięta. Nie blokuje to jednak drogi inwestorom indywidualnym, którzy w trybie decyzji o warunkach zabudowy będą mogli się starać o wybudowanie tego typu urządzenia, bowiem obowiązujące w tym zakresie prawo nie pozwala samorządowi zablokować tego typu projektów bez narażania gminy na potencjalne roszczenia odszkodowawcze ze strony inwestora. Najistotniejszym bowiem przepisem normującym gospodarowanie przestrzenią pozbawioną miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego jest art. 61 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym, umożliwiający lokalizowanie inwestycji w trybie decyzji ustalającej warunki zabudowy. Ustęp 3 ww. artykułu stanowi, że przepisów ust. 1 pkt. 1 i 2 (m.in. zasady tzw. dobrego sąsiedztwa) nie stosuje się do inwestycji polegającej na realizacji urządzeń infrastruktury technicznej. Niestety elektrownie wiatrowe zaliczane są do tego typu urządzeń. Taką interpretację podkreślają zarówno wojewódzkie, jak i Naczelny Sąd Administracyjny, co zobowiązuje burmistrza do procedowania wniosków inwestorów planujących realizację projektów pt. budowa elektrowni wiatrowych. (link do orzeczenia NSA) [1]
Ci, którzy dezinformują mieszkańców sugerując, iż władze samorządowe gminy mogą zablokować tego typu inwestycje, nie posiadają elementarnej wiedzy z zakresu prawa w tej kwestii obowiązującego. Warto byłoby więc, aby zanim zabiorą głos w sprawie, pochylili się nad zapisami ustawowymi i zechcieli je przeczytać ze zrozumieniem - powiedziała burmistrz Bożena Budzik.