
„Ballada dziadowska o Nowych Skalmierzycach” prezentem od Artura Andrusa na Dzień Kobiet
[1]Dobry wieczór piękne, kochane, uśmiechnięte, radosne, pełne godności, pełne poczucia spełnionych obowiązków, docenione… Mąż, przyjaciel czy kolega mówi „Jesteś piękna. Jesteś miła. Jesteś potrzebna. Ja bez Ciebie żyć nie mogę. Jak ten dom by wyglądał bez Ciebie? Wszystko co robisz, robisz wspaniale”. I taka jest po prostu kobieta. Bądźcie więc zawsze tak miłe, radosne i dobre. Dzisiaj, z okazji Waszego święta proszę przyjąć od burmistrza Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce i władz samorządowych najserdeczniejsze życzenia, żeby codziennie było tak pięknie, jak w dzisiejszy słoneczny dzień – tymi słowami Burmistrz Gminy i Miasta Nowe Skalmierzyce Bożena Budzik powitała panie przybyłe na Gminne Święto Kobiet, które samorząd zorganizował 9 marca w hali Stadionu Miejsko-Gminnego w Nowych Skalmierzycach. Oprócz burmistrz, władze samorządowe reprezentowali również zastępca burmistrza Paweł Błaszczyk oraz sekretarz Gminy i Miasta Zdzisław Mielczarek.
[2]
Obecne na koncercie kobiety zostały już w progu powitane przez panów współczesnym symbolem tego święta – tulipanem, który okazał się przedsmakiem przed największą atrakcją imprezy, czyli koncertem Artura Andrusa. Zanim jednak wystąpił on ze swoim programem, w genezę Dnia Kobiet wprowadziła zebranych prowadząca uroczystość Maria Byzia: Kolejne nasze święto, kolejny raz – jeden raz w roku – noszone na rękach…. Ale nie zawsze tak było. Chociaż już w starożytnej Grecji odbywały się takie festyny ku czci bogini śmierci i miłości, to mogły w nich uczestniczyć tylko mężatki o nienagannej reputacji. Natomiast to oficjalne Międzynarodowe Święto Kobiet ustanowiono za sprawą Clary Zetkin - przywódczyni socjalistycznego ruchu kobiet. Mamy już to święto ponad 100 lat, ponieważ panie na międzynarodowym kongresie w Kopenhadze wymyśliły je w roku 1910. Wszystkie pamiętamy, że to święto musiało czasem zejść do podziemia, bo uznawane było za relikt komunistyczny. Ale żadne perturbacje i burze polityczne nie były w stanie zlikwidować świętowania 8 marca. Powiedziałabym nawet, że prestiż tego święta zdecydowanie się podniósł, a my wyszłyśmy z domowych babińców na sale balowe.
[3]Liczba kilkuset zgromadzonych na hali kobiet wskazywała na to, że rzeczywiście chcą one celebrować swoje marcowe święto. Pięknym, niecodziennym podarunkiem dla nich okazał się wspomniany już koncert dżentelmena w każdym calu, a przy tym znakomitego dziennikarza, konferansjera, poety, autora tekstów piosenek i Mistrza Mowy Polskiej – jak zapowiedziała Artura Andrusa burmistrz Nowych Skalmierzyc. Nietuzinkowy artysta już na samym wstępie zwrócił się żartobliwie do przybyłych: zawrzyjmy taką kompromitację, że się będzie Paniom podobać. Żadnych paktów nie trzeba było jednak zawierać, ponieważ zarówno zaprezentowane piosenki (m.in. „Nie zaczynaj”, „Baba na psy”, „Szanta narciarska”, „Królowa nadbałtyckich raf” czy „Piosenka o podrywie na misia”), jak i opowiedziane anegdoty i dykteryjki wzbudzały w publiczności spontaniczne salwy śmiechu i gromkie brawa. Na potrzeby występu Artur Andrus ułożył znakomicie przyjętą autorską balladę nazwaną przez niego „Balladą dziadowską o Nowych Skalmierzycach”. Jest to stały punkt jego programu, a inspiracji dostarczyły jak zwykle artykuły z gazet z regionu m.in. Gazety Skalmierzyckiej, Życia Kalisza, Gazety Ostrowskiej oraz informacje zawarte w wydanym przez samorząd folderze z okazji 110-lecia zabytkowego dworca. W utworze artysta nawiązał m.in. do zajęć dla dzieci zorganizowanych podczas ferii, wizyty amerykańskiego gościa w jednej z miejskich szkół, dodatkowo utworzonych miejsc w żłobku czy architektury dworca. Zaproszony gość zachęcił również panie, by podały osiem przypadkowych wyrazów. Zaledwie cztery minuty wystarczyły mu, aby ułożyć z nich („kobieta”, „szampan”, „pieniądze”, „tulipan”, „bransoletki”, „w warsztacie”, „impreza” i „pranie”) zabawną rymowankę – „Wiersz o mężczyźnie, który próbował sprzedawać biżuterię, chodził po Nowych Skalmierzycach i szukał kobiety, żeby poszaleć w czasie imprezy”. Zadowolone z efektów tej twórczej pracy oraz całego występu kobiety nie chciały tak łatwo puścić Andrusa ze sceny, więc nie obyło się bez bisu. Gdy wręczająca mu w podziękowaniu za koncert kwiaty Maria Byzia rzuciła zabawnie: myślałam, że się Pan bardziej rozbuja (chodziło o jego oszczędny w wyrazie ruch sceniczny), artysta jak zwykle popisał się swoistym humorem odpowiadając: ja mało przytomności nie straciłem.
Magdalena Kąpielska
Poniżej prezentujemy oba utwory Artura Andrusa
„Ballada dziadowska o Nowych Skalmierzycach”
Pomimo mrozów, pomimo śnieżyc
Moja małżonka Ludmiła
Wnuki na ferie do Nowych Skalmierzyc
Każdego roku wysyła.
Czy to zimowe ferie, czy letnie,
Wnuk Franek wraca uczynny,
Mówi: przepraszam, proszę i świetnie
Poznaje siebie i innych.
Dumni jesteśmy oboje z żoną,
Czujemy finansowy luz,
Bo nam w tym roku coś dorzucono
W ramach Programu „Maluch+”
Niechże się nasze pociechy uczą
Koniec gadania i kropka,
Mamy dwadzieścia sześcioro wnucząt
I wszystkie pójdą do żłobka.
A zamiast trwonić cenny czas w knajpie,
Co mogłoby się skończyć źle
Amerykanin będzie na „Skajpie”
Rozmawiał z klasą VI B.
Tak się w rozmowie z dziećmi rozwinął
I takich ich nauczył słów,
Że go prosiły, żeby z dziewczyną
Ostrów odwiedzić kiedyś znów.
Czemu dokładnie, trudno mnie orzec
Lecz gniewa na mnie się żona,
A zapytałem tylko czy dworzec
Jest starszy, czy starsza ona.
Żona się wściekła i krzyczy: O Ty!
Cwaniaczku w ząbek czesany
Poczem mi z twarzy zrobiła gotyk
Jak brandenburski ceglany.
„Wiersz o mężczyźnie, który próbował sprzedawać biżuterię, chodził po Nowych Skalmierzycach i szukał kobiety, żeby poszaleć w czasie imprezy”
Idę, pytam ludzi, gdzie ta skalmierzycka jest kobieta,
A ktoś do mnie frazą ostrą:
Szampan? Nie, przyszedłem z siostrą.
Jeśli chodzi zaś, co sądzę,
Czy kobieta czy pieniądze?
To tak powiem: bierz chłopaku bransoletki.
Tulipany do sprzedaży tutaj macie,
A wieczorem na warsztacie
Jest impreza drogie Panie
Potem jutro będzie pranie!
Materiały, które posłużyły Arturowi Andrusowi za inspirację do napisania ballady