
Cierpienie - to całe życie mojej rocznej córeczki. Brutalne napady padaczki odebrały wszystko, w zamian dając tylko ból. Gdy przychodzi jeden z codziennych setek ataków, Zoja przeraźliwie krzyczy. Z bólu, z przerażenia? Możemy tylko snuć domysły i patrzeć, jak jej całe ciało boleśnie wykrzywia się w nieludzkim cierpieniu. Ta bezradność boli najbardziej, bo jestem mamą, która nie może ochronić własnego dziecka. Nie mogę zabrać Zoi bólu i dać go sobie, choć tak bardzo bym chciała. Byle tylko nie cierpiała, byle nie przyszedł kolejny atak… W Polsce nie ma ratunku, ale szansa jest w Niemczech - błagam, pomóżcie nam zapłacić za badania, które wykryją ogniska choroby i pozwolą ją usunąć…
Kliknij poniższy baner, aby przejść na stronę fundacji: