
W niedzielne popołudnie 12 czerwca br. teren przy kościele pw. Bożego Ciała w Nowych Skalmierzycach zamienił się w jeden wielki plac rozrywki i zabaw. Zorganizowany tu przez miejscowego proboszcza księdza kanonika Zbigniewa Króczyńskiego - Dziekana Dekanatu Ołobockiego I Festyn Rodzinny cieszył się wielkim powodzeniem wśród parafian, którzy przybyli tłumnie, by miło spędzić czas w towarzystwie rodziny, przyjaciół i znajomych a jednocześnie wesprzeć przeprowadzoną przez duszpasterza inwestycję związaną z wymianą dachu na zabytkowym kościele pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
Dochód na ten cel pochodził m.in. z rozprowadzanych w parafii w ostatnich tygodniach specjalnych cegiełek. Podczas festynu każda z nich nagradzana była drobnym upominkiem, a dodatkowo brały udział w losowaniu cennych nagród. Wśród nich znalazły się m.in. skuter, rower, tablet, ekspresy do kawy, czajniki, grille, gaśnice, talony na obiady, masaże i usługi motoryzacyjne oraz zaproszenia na kawę z wikariuszem bądź kolację z proboszczem.
Dużą widownię zgromadziły popisy estradowe młodych artystów. Najpierw na scenie można było zobaczyć występy dzieci ze Szkoły Podstawowej im. Powstańców Wielkopolskich oraz Gimnazjum im. Polskich Noblistów, którzy zaprezentowali się w piosence, tańcu i kabarecie, a następnie swoje mini koncerty dały dwa zespoły kościelne: dziecięcy zespół Boże Iskierki oraz młodzieżowy The Holy Band.
Nie brakowało innych atrakcji. Wszystkie dzieci mogły zaszaleć we wspólnym tańcu - z pluszowym misiem, podczas kaczuszek oraz zumby. Był również przeznaczony specjalnie dla nich konkurs plastyczny pt. „Moje marzenia”, malowanie twarzy, przejażdżki kucykami i dorożką oraz pełen dmuchańców plac zabaw.
Chwilą, na którą czekali wszyscy był koncert gwiazdy, czyli zespołu Bayer Full – niekwestionowanej ikony muzyki disco polo występującej na scenie od ponad trzydziestu lat. Sławomir Świerzyński i jego koledzy zaprezentowali swoje największe przeboje, w tym m.in. „Blondyneczkę” oraz utwór „Wszyscy Polacy”.
Dyskotekowe brzmienia usłyszeć można było jeszcze w jakiś czas po koncercie, który zakończył się zabawą taneczną przy muzyce serwowanej przez didżeja.