
Była radna Agnieszka Witczak w swojej wypowiedzi w „Głosie Wielkopolskim", co prawda nie wprost, ale jednak Pana obwinia za to, że nie została poinformowana o możliwości utraty mandatu. Jak Pan to skomentuje?
Pani Witczak najpierw musi ustalić sama z sobą, której wersji się trzyma, bo póki co sama sobie zaprzecza. Raz stwierdza, że „powiedziano jej, iż jej działalność nie koliduje z mandatem radnej", a wiec przyznaje się, że wiedziała o istniejącym problemie. Szkoda, tylko, że jej „doradcy" okazali się być niekompetentni. Za chwilę też mówi, że o problemie została powiadomiona już po terminie i nic nie mogła zrobić. Po moim oświadczeniu skierowanym do Głosu Wielkopolskiego wycofuje się i stwierdza, że tego nie powiedziała. Już te fakty pokazują, że wypowiedzi Pani Witczak są niewiarygodne.
Jaka jest więc prawda?
2 grudnia 2010 roku odbyła się pierwsza sesja Rady Gminy, na której wszyscy radni złożyli ślubowanie. W tym też dniu, a więc na trzy miesiące przed upływem terminu wygaśnięcia mandatu zarówno Pani Witczak, jak i pozostali radni otrzymali poprzez Biuro Rady zbiór przepisów prawa samorządowego a ponadto wyciąg ustawy o samorządzie gminnym z pokreśleniem art. 24h pt. 3 i 4., aby jeszcze bardziej zwrócić ich uwagę na problem zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia gminnego. To potwierdzą wszyscy radni. Ponadto wszyscy radni otrzymali druk oświadczenia majątkowego, do złożenia którego byli zobowiązani w ciągu miesiąca. Również i w tym oświadczeniu każdy radny pod odpowiedzialnością karną za podanie nieprawdy lub jej zatajenie oświadcza, że zapoznał się z przepisami ustawy z dnia 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym zgodnie z art. 24h., o którym już wspomniałem wcześniej. Takie są fakty. Powiem więcej, mimo, że to nie było moim obowiązkiem w ostatnim dniu ważności jej mandatu poprosiłem zainteresowaną o rozmowę, podczas której stwierdziła wprost, że nie skoryguje zakresu prowadzonej działalności na majątku gminy, bo to uszczupliłoby jej dochody czerpane z tej racji. Ponadto Pani Witczak po raz kolejny mija się z prawdą, że miała mało czasu, aby dokonać korekty. W tym właśnie dniu, a było to 2 marca, wystarczyło przejść do biura obok i w ewidencji działalności gospodarczej skorygować zakres prowadzonej działalności. Ta procedura trwa dosłownie 5 minut. Wystarczyło tylko chcieć, a nie zrzucać odpowiedzialność za swoją niekompetencję na wszystkich wokół.
Reasumując wystarczyło tylko dokonać wyboru - rezygnacja z mandatu, bądź czerpanie korzyści z zarządzania mieniem gminy. Pani Witczak wolała przestać być radną niż zrezygnować z fragmentu prowadzonej działalności, co sprawiło, że w mieście muszą się odbyć wybory uzupełniające na wakujący mandat w radzie.
Kiedy więc odbędą się w mieście wybory uzupełniające?
Jeszcze nie ma oficjalnego terminu. Nieoficjalnie mówi się o 19 czerwca. Ale o wszystkim w stosownym czasie mieszkańcy zostaną poinformowani, kiedy rusza ponownie cała machina wyborcza.
Wybory uzupełniające będą się wiązać z dodatkowymi kosztami, prawda?
Niestety tak, trzeba będzie bowiem powołać miejską komisje wyborczą, dwie komisje w lokalach wyborczych w mieście, trzeba będzie przygotować również te lokale i zaangażować niemałą grupę pracowników urzędu do przeprowadzania całej procedury ponownie, a to wszystko niestety wiąże się z kosztami.