
Co łączy Śliwniki, niewielką wieś położoną na południu Wielkopolski w gminie Nowe Skalmierzyce z Argentyną? Od teraz jest to zamiłowanie do polo, czyli dyscypliny sportowej rozgrywanej konno na trawiastym boisku przez dwie drużyny, których zawodnicy dążą, używając przy tym długich drewnianych kijów, do umieszczenia w bramce przeciwnika białej kuli. W ciągu ośmiu miesięcy powstało tutaj piąte w Polsce profesjonalne boisko do tej gry. Jak podkreśla pomysłodawca tej inwestycji Piotr Rogowski: to pierwsze tego typu boisko w tej części Europy. Budowę nadzorowali specjaliści, którzy robili boiska m.in. w Londynie czy w Saint-Tropez. Ten Klub, a zwłaszcza boisko do gry w polo jest spełnieniem moich marzeń, wyrazem mojej pasji i miłości do koni.
Uroczyste otwarcie The Ivy Polo Club w Śliwnikach miało miejsce w sobotę 10 sierpnia. Wśród zaproszonych gości były władze samorządowe Nowych Skalmierzyc z burmistrzem Bożeną Budzik oraz zastępcą Zdzisławem Mielczarkiem, przedstawiciele miasta Kalisza z prezydentem Januszem Pęcherzem a także osoby znane z telewizji takie jak Piotr Świerczewski, reprezentant Polski w piłce nożnej czy współprowadzący imprezę Mateusz Borek, komentator sportowy, którego usłyszeć można w kanałach Eurosportu i Polsatu.
W zawodach wystartowały cztery drużyny, każda z nich składała się z czterech graczy. Pierwszą edycję Ivy Polo Cup wygrała drużyna Sowiniec Polo Club z okolic Musiny. Drugie miejsce w imprezie przypadło Warsaw Polo Club, a trzecie gospodarzom. Jedyną ekipą bez punktu pozostał Bank Julius Baer Bastylia Team. W składach trzech pierwszych drużyn obecni byli zawodowi argentyńscy gracze. Sędzią zawodów był doświadczony arbiter z Wielkiej Brytanii Mark Holmes. Turniejowe mecze oprócz sobotniego finału rozgrywane były także w czwartek i piątek. W stajniach przebywało wówczas ok. 100 koni. Skąd taka liczba? Każdy zawodnik ma do swojej dyspozycji po kilka zwierząt, które są często zmieniane z uwagi na szybkie tempo gry i spory rozmiar boiska (275 m x 183 m) - stąd polo należy do kosztowniejszych dyscyplin sportowych.
Boisko do gry w polo musi mieć specjalną nawierzchnię, przede wszystkim bezpieczną dla koni, które bywa, że pędząc z prędkością ponad 50 km na godz. wykonują szybkie zwroty i gwałtowne zatrzymania. Na 10 ha dowieziono i przekopano ponad 300 tys. m3 ziemi, a specjalny gatunek traw wymaga stałej i kosztownej pielęgnacji. Boisko trawiaste jest najlepsze do uprawiania tej dziedziny sportu. Zawodnicy jeżdżą na koniach najczęściej sprowadzonych z Argentyny, potęgi światowego polo. W Śliwnikach trenują zawodników i szkolą chętnych również argentyńscy trenerzy. Boisko zlokalizowane jest tuż przy śliwnickim założeniu pałacowym. Skąd wzięła się nazwa klubu? Ivy – to bluszcz po angielsku, a w parku otaczającym odrestaurowany pałac Jana Nepomucena Niemojowskiego z połowy XIX wieku jest ponad 600 wiekowych drzew pokrytych bluszczem. Wtajemniczeni mówią, że jest to największe bluszczowisko w Wielkopolsce. Jedno jest pewne – wygląda to zjawiskowo pięknie i niezwykle dostojnie. W parku znajduje się elegancki The Ivy Club House, z barem i restauracją. Warto przypomnieć, iż obecny stan tak zabytkowego pałacu jak i parku zawdzięcza się rodzinie państwa Rogowskich. W ten sposób powstał piękny kompleks ściśle związany z końmi- znajdują się tutaj stajnie oraz organizowane są zawody w skokach przez przeszkody. Organizatorzy zawodów deklarują, iż już za rok odbędzie się kolejna edycja Ivy Polo Cup.